Co myślimy o tych, którzy sami siebie okaleczają?
Pozwolę sobie przytoczyć kilka wypowiedz. z portalu internetowego :) :
‘’Myślę ze takie osoby są słabe i nie umieją sobie radzić
inaczej z problemami.”
‘’ Nie mnie to oceniać jeśli nie znam tej osoby i jej problemów. Ludzie przeżywają naprawdę różne tragedie i problemy i w chwilach słabości dokonują wiele rzeczy aby od nich uciec - nie potępiam z góry bo nie mam do tego prawa gdy nie znam ich cierpienia i bólu...’’
‘’ Są to osoby które nie czują swojej wartości , myślą ze samookaleczenie coś zmieni , myślą że ich problemy pójdą w nie pamięć , otóż właśnie nie problemy wzrosną podwójnie ..’’
‘’ Nie mnie to oceniać jeśli nie znam tej osoby i jej problemów. Ludzie przeżywają naprawdę różne tragedie i problemy i w chwilach słabości dokonują wiele rzeczy aby od nich uciec - nie potępiam z góry bo nie mam do tego prawa gdy nie znam ich cierpienia i bólu...’’
‘’ Są to osoby które nie czują swojej wartości , myślą ze samookaleczenie coś zmieni , myślą że ich problemy pójdą w nie pamięć , otóż właśnie nie problemy wzrosną podwójnie ..’’
Ale są także ludzie którzy uważają że:
‘’ Ludzka głupota”
„Nie będę się nad nimi rozczulała.
Po prostu powiem to, co myślę- idioci.”
„Nie będę się nad nimi rozczulała.
Po prostu powiem to, co myślę- idioci.”
Ja uważam, że są dwa typy ludzi. Jeden typ ma tak, że
okalecza się i potem się tym chwali. Pokazuje ludziom te wszystkie blizny. Po
prostu robi to żeby zaszpanować, nic więcej.
Natomiast drudzy to Ci którzy okaleczają swoje ciało w najmniej widocznych miejscach, lub rany starają sie ukrywać pod bransoletkami, długimi rękawami.. nikomu nic o tym nie mówią.. wołają w milczeniu o pomoc.
Natomiast drudzy to Ci którzy okaleczają swoje ciało w najmniej widocznych miejscach, lub rany starają sie ukrywać pod bransoletkami, długimi rękawami.. nikomu nic o tym nie mówią.. wołają w milczeniu o pomoc.
Możesz potępić mnie za zbytni cynizm, za lekkoduszność, ale jeśli mnie nie poznasz, nie mów o mnie ludziom.
Powiem Wam, czego nikt nie wiem…
Ja też się cięłam. Zrobiłam to 2 razy. Pierwszy raz było jakoś w gimnazjum. Nikomu nie powiedziałam, nikt nie widział. Wtedy przykleiłam plaster i nosiłam długie rękawy.
Natomiast za drugim razem było inaczej. Było jakoś przed moimi urodzinami w tym roku. Tym razem pokazałam tylko jednej osobie-przyjaciółce. . Do dzisiejszego dnia widać kilka kresek. Najgorsze było to chowanie. Chowanie przed najbliższymi, nie chciałam żeby widzieli.
Przepraszam, że nie powiem dlaczego się zdecydowałam na samookaleczenie. Powód tego chciałabym zostawić tylko dla siebie.
Ja też się cięłam. Zrobiłam to 2 razy. Pierwszy raz było jakoś w gimnazjum. Nikomu nie powiedziałam, nikt nie widział. Wtedy przykleiłam plaster i nosiłam długie rękawy.
Natomiast za drugim razem było inaczej. Było jakoś przed moimi urodzinami w tym roku. Tym razem pokazałam tylko jednej osobie-przyjaciółce. . Do dzisiejszego dnia widać kilka kresek. Najgorsze było to chowanie. Chowanie przed najbliższymi, nie chciałam żeby widzieli.
Przepraszam, że nie powiem dlaczego się zdecydowałam na samookaleczenie. Powód tego chciałabym zostawić tylko dla siebie.
Serce mówi - napisz do niego, a rozum mówi - po co, nie narzucaj się ! ♥.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz