sobota, 1 lutego 2014

...


W  dziecięcych latach byłam nieśmiałym i wstydliwym dzieckiem. Nie lubiłam rozmawiać z obcymi ludźmi, może dlatego, że trochę się wstydziłam, że miałam wadę wymowy. Do tej  pory nie wymawiam „r”. W gronie najbliższych tylko czułam się dobrze. Nie chciałam być przez rówieśników wyśmiana, nie chciałam aby mnie uznawano za gorszą. Pamiętam, jak zawsze się  wstydziłam ze chodzę do logopedy. Zawsze przed snem zadawałam sobie pytanie „ dlaczego ja ?”
Wielokrotnie usłyszałam krytykę z ust nawet najbliższych mi osób. Zawsze byłam tą gorszą, tą złą. Mimo tego zaczęłam bardziej ufać ludziom, nawet dziś potrafię zaufać tym którym nie powinnam. 

W niektóre dni nawet sama sobie nie potrafię zaufać

Jestem taka że potrafię uwierzyć w każde słowo usłyszane od nawet nie znanej mi osoby.
Do dziś przy nowo poznanych ludziach jestem nieśmiała i wstydliwa. W gronie przyjaciół jestem inna niż przy osobach „obcych”.  Idąc do liceum bałam się że nie zostanę polubiona, zaakceptowana. Bałam się co będzie po wakacjach, bo szłam do klasy gdzie nikogo nie znałam.
Teraz dawne znajome mówią, że zmieniłam się. Teraz pytanie na lepsze czy gorsze?
Przyznaje mnie najbardziej zmieniło pewne wydarzenie z 3 gimnazjum. Zaczęłam być bardziej szczera i otwarta. Zaczęłam patrzeć na świat innymi oczami. Ale wydaje mi się że ta zmiana akurat była dobra.  




Jako małe dziecko potrafiłam się dostosować do każdej sytuacji, nie byłam wybrednym dzieckiem. Dopiero teraz jestem taka wybredna  i umiem  postawić na swoim..Nadal mam niską samoocenę o sobie, jak pewna osoba stwierdziła [;*]. Ale walczę z tym! ;)




Ja kiedyś i dziś.
 

1 komentarz:

  1. ale bardzo się zmieniłaś :) na szczęście na pozytywne! :)

    OdpowiedzUsuń